Na ostatnim mundialu wielu zawodników mogło pokazać się szerszej publiczności, a w efekcie zwiększyć swoje rynkowe notowania. Wielu wiedziało, że wkrótce czeka ich zmiana klubu. Do tego grona należą Rosjanie, a dokładniej jeden z najbardziej wyróżniających się w zespole Stanisława Czerczesowa piłkarzy, czyli Aleksandr Gołowin. Wkrótce pomocnik zostanie klubowym kolegą Kamila Glika.
W trakcie finałów mistrzostw świata Gołowin, który w zeszłym sezonie występował w CSKA Moskwa, strzelił gola i zaliczył dwie asysty. Błysnął szczególnie w meczu otwarcia, który Rosjanie wygrali z Arabią Saudyjską 5:0, a pomocnik pokonał bramkarza rywali w doliczonym czasie gry, ustanawiając wynik spotkania.
Od kilku tygodni wiele wskazywało, że Gołowin zmieni klub, choć początkowo mówiono raczej o Chelsea. Teraz jednak wydaje się, że transfer pomocnika do AS Monaco jest nieunikniony. Według "Sport Ekspriesu" do zamknięcia operacji brakuje tylko pozytywnego przejścia badań medycznych przez zawodnika.
O ściągnięciu piłkarza otwarcie mówi już wiceprezes klubu z Księstwa Monaco Wadim Wasiljew. – W środowe popołudnie doszliśmy do porozumienia z CSKA w sprawie kupna Gołowina – stwierdził rosyjski działacz. Gracz ma podpisać pięcioletni kontrakt z klubem, w którym od 2016 roku występuje Kamil Glik.
– Sądzę, że Monaco zaoferowało lepsze warunki CSKA niż rywale, a także pokazało bardziej klarowny projekt samemu piłkarzowi – dodawał. – Chelsea to zespół z czołówki, ale ma dobrze obsadzony środek pomocy. Według mnie Aleksandr zagra w jednym z najlepszych zespołów na świecie, ale potrzebuje czasu, a Monaco może być dla niego "trampoliną" – zapewnił Wasiljew.